odnoszę jakieś takie złe i nie odparte wrażenie, że dzisiejszy dzień nie jest świętem zmarłych, a właśnie świętem żywych. Ludzie przychodzą, zapalają swoje znicze (oczywiście kupione w zależności od tego kim się było i jak pamięta daną osobę) powspominają sobie jakieś śmieszne scenki, by sobie ulżyć, po czym odchodzą. Nie zapominajmy jeszcze o
(
Read more... )